Jeśli obserwujesz mój kanał na YT (zobacz tu) to wiesz, że jestem bliskościowym rodzicem i mam swoje dość oryginalne poglądy. Idę za głosem serca. Intuicji. Czytam badania, sprawdzam, słucham pacjentów i naprawdę posiadam dość duże doświadczenie w “mamowych” sprawach.

Mówię to całkiem serio, jestem świadoma swojej wiedzy. I dziś chętnie się nią z Tobą podzielę, bo ja kiedyś TEŻ NIC NIE WIEDZIAŁAM O KOLKACH.

Kolki dotknęły mnie dopiero po trzecim porodzie.

Właściwie to dotknęły moje trzecie dziecko. Poród piękny, domowy, laktacja ruszyła pełną parą, miłość wypełniała każdy nawet nieposprzątany kącik mojego domu, aż tu nagle..

pewnego dnia wybiła godzina 18:00. I rozpoczęła się ARIA płaczu.

Ja – doświadczona matka – podeszłam do tego bardzo spokojnie- podałam pierś, zmieniłam pieluszkę, sprawdziłam czy ciepło, czy nie za zimno? Kolejnego dnia to samo, kolejnego dnia też to samo. Pomyślałam, że to niemożliwe, ale objawy mówiły same za siebie.. godzina wieczorna, dziecko rozdrażnione, nie mogę go uspokoić, brzuszek twardawy, twarzyczka czerwona, płacz trwa tyle samo, nie upłynął 4 miesiąc życia dziecka…. OOO NIEE!!!

Mamy kolki

Rozpoczęłam wykonywanie łagodnego masażu brzuszka PRZED godziną 18:00,

(masaż pokazałam na swoim kanale na YT)

posiłkowałam się szumem suszarki, przykładałam ciepły termofor z pestek wiśni.

Najtrudniej było mi zadbać o swój własny spokój- pozostała dwójka dzieci ostro dawała do wiwatu. 🙁 Wiedziałam, że istnieją preparaty ”na kolki“ – ale ja ich nie kupię, bo wiem, że nie działają, zwłaszcza symetykon.

Jedyne czemu mogłam zaufać do probiotyki, wzmocnienie mikrobiomu jelit dziecka. A o to trudno. Odstawiłam kawę, zaczęłam pić melisę. Dla swojego spokoju. Moja mama dzwoni, żeby podać dziecku rumianek, to przestanie brzuszek boleć. Rzuciłam słuchawką, bo gada głupoty. Melisa chyba jednak na mnie nie działa:D

Przecież NIE WOLNO dopajać noworodka ani wodą, ani rumiankiem ani niczym innym dopóki jest tylko na piersi. Boże, czemu nikt nie wymyślił przez tyle lat połączenia probiotyków, melisy i rumianku? Czemu melisa nie płynie w piersiach w raz z mlekiem matki?!

Dwa lata minęły. Kolki się skończyły. Ja bogatsza o doświadczenia. Dziś wiem, że nie ma jednej skutecznej metody walki z kolkami.

Dziś trzymając na rękach dziecko z kolkami masowałabym spokojnie brzuszek, podałabym Humana Benelifie AColic ( w końcu ktoś wpadł na to, żeby połączyć probiotyki z melisą i rumiankiem), robiłabym ciepłe kąpiele z lawendą i oczekiwałabym wsparcia od rodziny oraz zapewnienia, że

KOLKI MIJAJĄ!

A dzieci rosną! 🙂